Moja noga tam więcej nie postanie. poza wystrojem i tym, że w karczmie były kuchenne rewolucje to nic ciekawego. W daniu, które zostało przeze mnie zamówione surówki miały być w cenie, a piwo grzane zamiast z przyprawami dostałem z sokiem. Zapłaciłem dodatkowo za surówki 7zł + 3 zł ( różnica dwóch piw grzanych z sokiem a przyprawami). Po zapłaceniu jakoś trochę dużo mi się wydawało, ale jak przeanalizowałem rachunek to poczułem niesmak. Przy tych piwach to kelner mógł się pomylić ( choć nie było dużo ludzi) za to nawet nie miał co liczyć na napiwek, ale z tymi surówkami, które miały być w cenie a dodatkowo musiałem zapłacić to już porażka. Wystrój na plus, ale jedzenie nie zachwyciło mnie, zarówno smakowo, a na pewno cenowo. Pomyłka przy zamówieniu i przy obliczeniu rachunku, oczywiście na korzyść karczmy. Są znacznie lepsze miejsca na romantyczną kolację. Moja noga więcej tam nie postanie.
|
|
Waldek !
Daj spokój !
Te twoje "recenzje" stają się już nudne...
Wymyśl coś innego !
Potrafisz ?!
|
Strona 2 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|